Najczęściej piekę je z płatkami owsianymi i to chyba jest dla mnie idealne ciasteczko. Dzisiaj "spojrzał na mnie" (na pewno znacie tę iskrę, która mruga do Was gdzieś w oddali mózgoczaszki na widok czegoś, szczególnie, kiedy jest związane z jedzeniem;)) czarny sezam. Bez dłuższego zastanowienia sezam wylądował w młynku razem z płatkami :)
Składniki:
- 175g miękkiego masła
- 100g cukru trzcinowego, jasnego, nierafinowanego
- 100g cukru białego
- 2 jajka (L)
- cukier waniliowy (całe opakowanie 16g)
- 3 łyżki czarnego sezamu (można użyć białego, na mnie spojrzał czarny ;))
- 200g płatków owsianych
- 200g mąki
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka soli
Przygotowanie:
Do dużej miski wsypujemy mąkę. Mielimy płatki owsiane razem z sezamem. Ja używam do tego młynka do kawy, który zapomniał już zapach kawy, służy mi tylko do mielenia ziaren.
Wszystkie suche wsypujemy do miski, dodajemy miękkie masło, skłócone jajka i wyrabiamy ciasto do połączenia się składników.
Jeśli ciasto jest za suche można dodać odrobinę wody - nie mleka - mleko sprawi, że ciasteczka stwardnieją.
Te ciasteczka są kruche w dzień upieczenia i jeszcze trochę następnego dnia. Potem robią się lekko żujące - takie je uwielbiam :)
Smacznego! :)