Przepis na biszkopt znalazłam tutaj ale nie byłabym sobą, gdybym czegokolwiek nie zmieniła. Podobało mi się, że proporcje są podane na różne średnice form i było to jedno z nielicznych źródeł przepisu na biszkopt na tortownicę o średnicy 16 cm bez użycia proszku do pieczenia.
Składniki:
Biszkopt:
- 3 jajka (L)
- 6 łyżek cukru trzcinowego, nierafinowanego
- 7,5 łyżki mąki pszennej tortowej
- 2,5 łyżki mączki ziemniaczanej
Poncz:
- sok wyciśnięty z dwóch pomarańczy
- cukier trzcinowy, nierafinowany
Krem orzechowy:
- 200 g orzeszków ziemnych z miodem, pomarańczą i imbirem
- 100 g orzeszków ziemnych prażonych i solonych
- 150 g serka mascarpone
- 2 łyżki cukru pudru
- łyżka śmietany 18% gdyby krem był zbyt rzadki
- gruszka
Przygotowanie:
Nastawiamy piekarnik na 180°, żeby się już nagrzewał. Wykładamy spód tortownicy papierem do pieczenia i lekko smarujemy olejem. Oryginalny przepis zakazywał wręcz natłuszczania boków, ale ja oczywiście musiałam to zrobić. Nie wyszło źle. Biszkopt miał tylko lekką górkę, ale za to nie musiałam traktować nożem foremki, bo ciasto samo odeszło od formy.
Białka oddzielamy od żółtek i ubijamy na sztywną pianę ze szczyptą soli. Do sztywnej piany stopniowo dodajemy cukier, cały czas ubijając aż do rozpuszczenia cukru. Kiedy cukier się rozmiesza wrzucamy żółtka i mieszamy do połączenia. Odkładamy mikser i stopniowo dodajemy wymieszane mąki i mieszamy delikatnie szpatułką, żeby nie wytrzepać dopiero co wbitego w masę powietrza. Wlewamy do foremki i pieczemy 25-30 minut w zależności od tego jak współpracuje piekarnik. Lepiej zostawić biszkopt o dwie minuty za długo niż za krótko :)
Mój biszkopt się do mnie nawet uśmiechał po upieczeniu, mimo tego, że rzucałam nim o podłogę :) Rzucenie biszkoptu na podłogę z wysokości co najmniej 40 cm ma podobno wyrównać jego powierzchnię, ale może to działa tylko jeśli nie natłuści się brzegów formy. U mnie nie zadziałało, ale to nic :)
Cukier na poncz rozpuszczamy w garnku z małą ilością wody, chodzi o to, żeby z cukru zrobił się raczej syrop niż słodka woda, ale nie przesadnie gęsty, nie chodzi o karmel. Nie podałam ilości cukru, bo to zależne jak słodki chcecie, żeby poncz był. u mnie to 3 łyżki cukru i łyżka wody.
Ostudzony cukrowy syrop mieszamy z sokiem wyciśniętym z pomarańczy.
Masę robimy tak jak domowe masło orzechowe, tylko ze słodkimi orzeszkami. Jeśli nie uda Wam się znaleźć nigdzie orzeszków z miodem, pomarańczą i imbirem użyjcie zwykłych niesolonych i dodajcie skórkę z pomarańczy (samą wierzchnią pomarańczową część) lub aromat pomarańczowy.
Ważne, żeby nie włożyć od razu wszystkich składników, bo orzeszki mogą się nie zmielić za dobrze. Serek i cukier dodajemy dopiero kiedy orzeszki będą miały rozsmarowywalną konsystencję.
Warto zacząć przygotowywać masę jeszcze kiedy biszkopt jest ciepły - zmielenie orzeszków blenderem zajmuje sporo czasu.
Kiedy biszkopt jest już kompletnie wystudzony, kroimy go na blaty. Można użyć długiego wąskiego noża, nitki dentystycznej lub "piły" do ciasta. Moja "piła" nie do końca chciała współpracować, więc odmierzyłam sobie z jej pomocą grubość wokół całego ciasta i przecięłam nożem.
Najlepiej od razu ułożyć dolny blat na talerzu, na którym ciasto ma zostać podane, żeby uniknąć przenoszenia. Blat nasączamy około 1/3 ponczu, jak najbardziej równomiernie. Szpatułką nakładamy ok 1 cm masy orzechowej. Obraną gruszkę kroimy na plastry ok 5 mm i układamy jedną warstwę. Drugi blat nasączamy z obu stron i powtarzamy warstwę masy orzechowej i gruszek. Ostatni blat nasączamy od wewnątrz i nakładamy na torcik. Na wierzchu układamy kilka plasterków gruszki do dekoracji i posypujemy cukrem pudrem. Można też użyć naturalnego kakao dla kontrastu.
Do tortu idealnie pasuje słodko kwaśny smak wina Monte Santi lub tradycyjnie kawa, herbata.
Najlepiej smakuje na następny dzień, po całej nocy w lodówce, kiedy wszystkie smaki zdążą się połączyć.
Smacznego! :)
Fajny przepis, wygląda zachęcająco!
OdpowiedzUsuńMniam!
OdpowiedzUsuńTorty chyba lubi każdy z nas i jestem zdania, że raczej nikt nie odmówi takiego smaku. Ja jestem zdania, że jednak jak dla mnie najlepsze jest ciasto brownie https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/porady/desery-i-przekaski/jak-upiec-idealne-brownie/ i w takim wypadku jestem przekonany, że mogę je jeść bardzo często.
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuńsuper artykuł
OdpowiedzUsuńwróżka online wrozkalaicja.pl
OdpowiedzUsuń