Etykiety

amarantus (1) ananas (1) arbuz (1) awokado (2) banan (11) beszamel (1) bezglutenowe (1) biała fasola (1) biszkopt (1) boczek (1) bułki (2) buraki (2) cebula (11) chia (1) ciastka (4) ciasto (7) ciasto franciskie (1) ciasto francuskie (1) ciasto na słono (1) ciecierzyca (1) cieciorka (1) cynamon (4) cytryna (3) czarna porzeczka (1) czekolada (5) czosnek (7) deser (14) dietetyczne (3) dukan (3) dynia (2) fistaszki (1) gorgonzola (2) grill (1) jabłka (4) jabłko (3) jagody (1) jajka (7) jogurt (1) jogurt grecki (3) kapusta (1) karob (1) kasza (1) kasza jaglana (3) kasza jęczmienna (1) kasza pęczak (1) kiwi (3) kokos (1) koktajl (4) koper włoski (1) koperek (2) kruche (1) kurczak (5) lekko (1) łatwe (22) łosoś (1) makaron (3) mango (2) marchew (5) mascarpone (3) masło (1) masło migdałowe (1) masło orzechowe (4) mąka pełnoziarnista (1) mąka razowa (1) mąka sojowa (1) mięso mielone (1) mięta (1) migdały (1) miód (2) mleczko kokosowe (2) mleko (1) mleko migdałowe (1) muesli (1) nektarynka (1) obiad (3) oliwa z oliwek (3) orzechy (1) orzechy włoskie (1) orzeszki ziemne (1) ostra papryka (1) ostropest plamisty (1) otręby (5) owoce goji (2) papryka peperoni (1) pierniczki (1) pietruszka (4) pizza (2) Płatki owsiane (2) pomarańcza (1) pomidor (3) pomidory (2) por (1) rodzynki (3) ryż (1) rzeżucha (4) rzodkiewka (1) sałata (1) sałatka (3) seler (3) seler naciowy (3) ser (3) ser feta (1) ser mozzarella (1) serek wiejski (1) sernik (1) sezam (4) siemię lniane (1) słodkie (5) słonecznik (4) soczewica zielona (1) szałwia hiszpańska (1) szczypiorek (1) szpinak (5) szybkie (3) śledzie (1) śliwka (1) tofu (1) tort (1) truskawki (4) tuńczyk (5) twaróg (1) wegańskie (1) wegetariańskie (2) wędzony kurczak (1) wino (2) wiśnie (2) zdrowe (4) ziemniaki (2) żółty ser (1) żurawina (2)

piątek, 14 grudnia 2012

Sałatka z tuńczykiem, porem i pomidorem

Zrobiło się ze mną źle! Wiecznie chce mi się spać, nie mam na nic siły ani energii i czuję się jak kulka... Czas się za siebie znów wziąć! Dzień znów zaczynam od koktajlu, np banan zmiksowany z naturalną maślanką, a do sosu zamiast makaronu albo ryżu dokładam otręby. W ciągu dnia piję znów Yerba mate i energia mi wraca! Dzisiaj zdałam sobie sprawę, że całą wieczność nie jadłam tuńczyka, więc dziś Sałatka z tuńczykiem, porem i pomidorem!



Składniki:


  • 2 puszki tuńczyka (w zalewie)
  • pół pora (z białą częścią)
  • 1 pomidor
  • 2 łyżki majonezu
  • sól, pieprz

Przygotowanie:

Tuńczyka odsączamy z zalewy (ja nawet odcisnęłam) i przekładamy do miski.
Por kroimy w drobną kostkę i dokładamy do tuńczyka. Dokładamy majonez i mieszamy.
Ja wiem, że majonez nie brzmi dobrze w kontekście "brania się za siebie", ale nie ma go dużo, a tuńczyk z jogurtem naturalnym nie jest moją ulubioną kombinacją smakową ;)
Jeśli zostawimy sałatkę na tym etapie to nie trzeba jej nawet doprawiać! Posmakowałam i miała bardzo bogaty smak. Była jednak trochę sucha, więc pomidor okazał się idealnym nawilżaczem ;)
Obieramy pomidora ze skórki i kroimy w około pół centymetrową kostkę, przy okazji pozbywając się nadmiaru wody. Sałatka miała być bardziej wilgotna, ale nie wodnista;)
Przyprawiamy odrobiną soli i pieprzu i gotowe!
Można zajadać samą, albo z kawałkiem pełnoziarnistego pieczywa. Pyszna jest też z gotowanym jajkiem.

Smacznego!

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Omlet z serem, awokado i cebulą

Proste i szybkie śniadanie: omlet. Tym razem z awokado, serem i czerwoną cebulą.

Składniki:


  • 2 jajka
  • pół awokado
  • dwa plastry żółtego sera
  • 1/2 - 1/4 czerwonej cebuli
  • łyżeczka masła
  • sól i pieprz
Przygotowanie:

Jajka wbijamy do miski, przyprawiamy solą i pieprzem i roztrzepujemy.
Na rozgrzaną patelnię wrzucamy masło, posiekaną w kostkę cebulę i podsmażamy aż cebula zmięknie.
Zmniejszamy płomień pod patelnią i wlewamy jajka. Na jajka kładziemy ser i pokrojone awokado. Przykrywamy pokrywką. Kiedy spód jajka się zetnie składamy na pół i przykrywamy jeszcze na chwilę.
Wykładamy na talerz i gotowe :)



Smacznego! :)

niedziela, 25 listopada 2012

Jabłka w cieście francuskim

Dzisiaj Kolejna odsłona jabłek. W skorupce z ciasta francuskiego :)





Składniki:


  • 4 raczej małe jabłka (ale nie maciupkie)
  • 1 opakowanie ciasta francuskiego (z Biedronki)
  • 4 łyżeczki cukru trzcinowego (jasnego, ale można też użyć białego)
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • kilka orzechów i rodzynek

Przygotowanie:

Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni.

Jabłka myjemy i obieramy w całości ze skóry, a następnie wydrążamy nasiona tak, aby jabłka pozostały w jednym kawałku.

Mieszamy cukier z cynamonem i wsypujemy do jabłek po 1 łyżeczce. Zatykamy dziurę w jabłku i wstrząsamy, żeby cynamon przykleił się do całości. Na to 1-2 rodzynki i kilka kawałków orzechów włoskich.






Zawijamy jabłka w ciasto. Pocięłam je na prostokąty i zaklejamy "w komin" tak, żeby u góry została dziurka do odparowywania. Brzegi ciasta trzeba dokładnie skleić.


Pieczemy około 25-30 minut, w zależności od tego jaki mamy piekarnik. Pierwsze 15 minut "na dół" a potem można popróbować "na górę i dół" ale uważać, żeby nie spiec ciasta.

Na ciepło są pyszne!

Smacznego!

czwartek, 22 listopada 2012

Najszybszy pod Słońcem jabłecznik!

Na balkonie stoi siatka jabłek i aż się proszą, żeby z nich coś zrobić! Myślę sobie placki z jabłkami! Chwila... Nie mam oleju do smażenia... Musi być inny sposób!

Naleśnikowy jabłecznik!



Składniki:


  • Ok kilograma jabłek
  • sok z połowy cytryny albo kwasek cytrynowy i woda (żeby jabłka nie ciemniały)
  • ok 200g orzechów włoskich
  • ok 100g rodzynek (zamoczonych w gorącej wodzie)
  • cynamon
Na ciasto:

  • 1 jajko
  • 150g mąki
  • ok 1,5 szklanki mleka (tyle, żeby ciasto wyszło lejące)
  • 100g cukru (następnym razem dam połowę!)
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia

Przygotowanie:

Nagrzewamy piekarnik na 160-180 stopni.

Jabłka obieramy ze skóry (moje były zimowe, więc miały bardzo twardą) i wyciągamy nasiona i łuski. Kroimy w drobne plastry. Mnie się udało na ok 1-3 milimetrowe. Wrzucamy do miski i mieszamy z sokiem z cytryny lub kwaskiem rozpuszczonym w wodzie.

Formę smarujemy olejem (użyłam ryżowego, bo tylko taki miałam) i wykładamy dno warstwą jabłek.
Odciskamy rodzynki z wody, a orzechy trochę siekamy, żeby kawałki nie były za duże.
Posypujemy orzechami, rodzynkami i cynamonem jeśli lubimy. Kolejna warstwa jabłek i znów bakalie i cynamon. Mi wystarczyło na dwie warstwy, użyłam żaroodpornej formy 'keksówki'.

Ciasto przygotowujemy tak jak na naleśniki, może trochę bardziej gęste. Mieszamy wszystko ze sobą tak, żeby wyszło lejące ciasto. 100g cukru okazało się dla mnie za dużo, bo jabłka były słodkie, więc jeżeli nie lubicie 'ulepków' polecam wsypać mniej ;)

Jabłka z bakaliami zalewamy równomiernie ciastem i pieczemy w nagrzanym piekarniku ok godzinę. Ustawiłam na "sam dół" i po 40 minutach sprawdziłam co się dzieje. Wszystko zależy od piekarnika. Mój musiał siedzieć równą godzinę. Kiedy wyjęłam jeszcze gorącą porcję resztę wstawiłam z powrotem do piekarnika, żeby nadmiar soku odparował.

Na gorąco jest pyszne! Idealne z waniliowymi lodami :)
Na zimno smakuje jak placki z jabłkami :)




Polecam!

środa, 14 listopada 2012

Papryczki w oliwie


Bardzo lubię ostre potrawy, ale niestety w moim domu tylko ja jestem ich fanką, więc śwież ostra papryczka nie może czekać w lodówce wieczności na spożytkowanie. Szukałam, szukałam i znalazłam genialny przepis w Kuchni pod wulkanem.Po małej modyfikacji przepisu powstały moje OSTRE PAPRYCZKI W OLIWIE :)



Składniki:


  • 1/2 kg oczyszczonych papryczek peperoni (przed oczyszczeniem był prawie kilogram)
  • 125 ml octu winnego (u mnie czerwony)
  • 125 g białego cukru
  • 30 g soli
  • 3-4 ząbki czosnku
  • 1 łyżka bazylii
  • oliwa z oliwek

Przygotowanie:

Oczyszczone z pestek i ogonków papryczki kroimy w paski ok 1 cm grubości. 



Można nawet drobniej. Zarówno oczyszczanie z pestek jak i krojenie radzę wykonać w rękawiczkach. Ja niestety nie miałam i potem przez trzy dni piekły mnie opuszki palców :( Pokrojone wsypujemy do pojemnego naczynia, u mnie był to średniej wielkości garnek.

Ocet wraz z solą i cukrem zagotowujemy aż się rozpuszczą i zalewamy nimi papryczki. Przykrywamy np talerzem i obciążamy. Ja użyłam talerza i litrowego słoika z wodą. Papryczki powinny być w całości przykryte zalewą. Na początku cała zalewa zlatuje na dół i bałam się, że zalewy jest za mało, ale papryczki pod wpływem zalewy szybko zmniejszyły swoją objętość i były całkowicie przykryte :)

Zostawiamy tak na 24 godziny.

Po tym czasie odcedzamy papryczki z zalewy. Moje spędziły ponad godzinę na durszlaku.
Wrzucamy papryczki do miski i posypujemy ziołami. W oryginale było oregano i właśnie jego chciałam użyć, ale mój alergiczny nos spłatał mi figla i aż wstyd się przyznać, że pomyliłam te dwa zioła...

Czosnek kroimy w plasterki i dorzucamy do papryczek z ziołami.

Nie miałam grysu z ostrej papryczki podanego w oryginalnym przepisie i nie dodałam żadnego zamiennika.

Mieszamy papryczki i upychamy w czystych słoiczkach. Swoje wyparzyłam i dokładnie osuszyłam, tak jak zalecał oryginalny przepis. Słoiczki zalewamy oliwą z oliwek tak, aby nic nie wystawało ponad jej poziom i zakręcamy słoiczki.

Moje papryczki wyszły idealne na kanapki z serem, tak prosto ze słoiczka.
Można je też podsmażyć i dodać do sosu albo zupy, tak samo jak suszone pomidory z oliwy.
Oprócz tego w słoiczku jest cudownie aromatyczna i lekko pikantna oliwa z oliwek, a jej zastosowanie ogranicza jedynie wyobraźnia ;)

Zachowałam też zalewę w której marynowały się papryczki. Zakręciłam szczelnie w słoiczku i zamierzam ją wykorzystać do marynaty mięsa albo krewetek :)


Smacznego! :)


sobota, 21 lipca 2012

Domowe lody!

Dzień dobry Państwu!

Dziś nadaję ze Zjednoczonych Stanów Ameryki! Z racji tego, że tutaj we wszystkich produktach spożywczych znajduje się mnóstwo, MNÓSTWO soli, sodu lub cukru albo innych diabelstw których nazw nie jestem w stanie spamiętać, niektóre robię sama. Dziś HOME MADE POPSICLES!, Czyli domowe lody :)


Składniki:

  • 2 dojrzałe banany (W zależności od tego jak będą dojrzałe, tak słodkie wyjdą lody)
  • 1 dojrzała nektarynka
  • 150-200 ml mleczka kokosowego (wlałam 'na oko' ;) )

Przygotowanie:

 Obieramy banany ze skóry i wkładamy  do blendera, to samo z nektarynką. Wlewamy mleczko i miksujemy aż będzie gładkie. Można dodać miodu lub syropu z agawy jeśli wyjdzie mało słodkie. Po zmrożeniu będą się wydawały mniej słodkie ;)

Wlewamy do kubeczków, wciskamy patyczki i gotowe! Siuuuu do zamrażarki! :)

Kupiłam specjalne pojemniczki do lodów, dlatego są takie ładne na zdjęciu, ale spokojnie można użyć plastikowych kubeczków, normalnych kubków lub czegokolwiek i wcisnąć patyczki, albo plastikowe łyżeczki ;)

Smacznego!


Pozdrawiam zza Wielkiej Wody! :)



Wpis bierze udział w akcjach:

niedziela, 20 maja 2012

Hamburgery na wypasie

Kiedyś na soup.io znalazłam zdjęcie "maszynki" do hamburgerów takiej podobnej do naszej składaczki pierogów, tylko że ta do hamburgerów najpierw robiła dziurę w kotlecie, wsypywało się ser, przykrywało drugim kotletem i powstawał burger w serową niespodzianką. Dalej było już widać surowe burgery owinięte wędzonym boczkiem. Po upieczeniu ze środka elegancko wylatywał roztopiony ser.

Chcę takie!

Składniki:


  • 1,5 kg mielonego mięsa wołowo-wieprzowego (gotowiec z Biedronki)
  • ok 1 - 1,5 kg boczku wędzonego pokrojonego w cienkie, podłużne plastry
  • 2 jajka
  • 1/2 łyżeczki soli, pieprz.
  • ser żółty (u mnie 'Liliput' z Biedronki)
  • 2-3 łyżki oliwy z oliwek

  • pomidory
  • cebula
  • sałata
  • ketchup
  • musztarda
  • sos barbecue (Pudliszki)
  • bułki (12)


Przygotowanie:

W szklance kłócimy jajka i dodajemy do nich sól. Wlewamy do mięsa, wlewamy oliwę, sypiemy pieprzem dość obficie i mieszamy, ale nie wyrabiamy jak kruche ciasto, im mniej memłane mięso tym lepiej. Będzie delikatniejsze.

Ser kroimy w ok 1/2 centymetrowe plastry. Specjalnie kupiłam okrągły ser, żeby było łatwiej :)

Lepimy placek mięsa, na to plaster sera i zalepiamy z góry i od boków.



 Owijamy dość szczelnie plastrami boczku.

Smażymy na grillu, można bezpośrednio na ruszcie i lepiej przykryć grill jeśli mamy taką możliwość, wtedy mięso na pewno się przepiecze.



Bułki można na chwilę położyć wnętrzem do żaru, żeby zrobiły się lekko chrupiące, ale nie trzeba. Użyłam zwykłych białych bułek, nie tych dmuchanych 'przeznaczonych do burgerów'.

Smarujemy bułę czym kto lubi, musztardą, ketchupem lub sosem barbecue (u mnie z Pudliszek), kładziemy krążki świeżej cebuli, kawałki pomidora, na to usmażony kotlet, sałata i zamykamy bułę górną połową.

Hamburgery na wypasie! Z podanych składników wychodzi 12 potężnych hamburgerów :)



Polecam i smacznego!



Bardzo chciałam wrzucić jakiś pożegnalny przepis, bo najprawdopodobniej nie będę miała szansy tego zrobić przez najbliższe 5 miesięcy, ale niestety czas na to nie pozwolił :( więc dopisuję krótkie pożegnanie pod hamburgerami :)
Wrócę, w każdym razie taki mam plan, i zasypię nowymi przepisami!
Do zobaczenia w listopadzie!

Trzymajcie się ciepło! :)

piątek, 18 maja 2012

Zupa-krem z dyni

Zupa  z dyni w maju?! Ano w maju :) Jesienią nie chciało mi się gotować wielkiego garnka i wekować i postanowiłam zamrozić sobie kostki dyni. Co prawda miałam plan zrobić z nich użytek dużo wcześniej, ale wyszło tak, że nie miałam czasu, ani chęci za bardzo. Tak się złożyło, że maj mamy dość chłodny, w mieszkaniu kaloryfery nie dają ani trochę ciepła i ta dyniowa zupa będzie idealna na rozgrzanie :)



Składniki:


  • około 1,5 kilograma dyni
  • 700 ml wody
  • 3 kostki bulionowe warzywne
  • świeża papryczka chilli
  • 1 łyżeczka curry
  • 1/2 łyżeczki suszonego imbiru (można użyć świeżego, ale ja nie miałam)
  • 1/4 łyżeczki kuminu (nie kminu) - ale nie jest konieczny
  • sól, pieprz
  • jogurt naturalny lub śmietana

Przygotowanie:

Zagotowujemy wodę, wrzucamy kostki bulionowe, dynię i gotujemy. W międzyczasie siekamy papryczkę najdrobniej jak umiemy i wrzucamy do garnka z dynią. Trzeba uważać, żeby dokładnie umyć ręce po zetknięciu z papryczką i szczególnie uważać na oczy!

Gotujemy aż się dynia zrobi miękka, moja mrożona się rozgotowała :)

Garnek zestawiamy z palnika i blendujemy całość. Przyprawiamy i gotujemy jeszcze chwilkę. Gotowe!

Podajemy z kleksem jogurtu naturalnego, lub śmietany. Można posypać nasionami dyni :)

Smacznego!

wtorek, 8 maja 2012

Na zielono :)

Dzisiaj lekko zielonkawe śniadanko :)


Składniki:


  • 1 banan
  • 1 kiwi
  • 100ml jogurtu greckiego

Przygotowanie:

Tak jak w poprzednich: obieramy owoce i kroimy na cząstki. Blendujemy na jednolitą papkę, dodajemy jogurt i blendujemy jeszcze chwilę i gotowe!

Smacznego i Miłego Dnia!

niedziela, 29 kwietnia 2012

Grillowana pierś z kurczaka z koprem włoskim

Odbieram telefon:
- Kupiłam Ci seler naciowy
- O fajnie, dzięki.
- I kupiłam koper włoski
- ...ale wiesz, że sama będziesz go jadła?
- Dlaczego?
- Bo ma posmak anyżu a tylko Ty go lubisz!
- Bo ja pomyślałam, że trochę posmakujemy, bo ja tego nie jadłam, a resztę weźmiesz na tę imprezę co jutro idziesz...

Ok, seler naciowy lubię i pewnie zrobię z nim to co zwykle, czyli sałatkę z tuńczyka, ale z koprem włoskim... Co ja zrobię....

- Dobra to kup jeszcze piersi z kurczaka to zrobię obiad.



Składniki:


  • podwójna pierś z kurczaka
  • korzeń kopru włoskiego (fenkuł) (zużyjemy 1/4)
  • 1/2 łyżeczki miodu
  • 1 łyżeczka soku z cytryny
  • sól, pieprz



Marynata do mięsa:


  • pół łyżeczki kulek kolendry (rozgniecione w moździerzu)
  • 2 łyżeczki przyprawy do kurczaka (u mnie z Kamisa)
  • pół łyżeczki czosnku suszonego
  • łyżeczka sosu sojowego
  • 1-2 łyżki oliwy
  • pół łyżeczki octu balsamicznego

Przygotowanie:

W misce w której będziemy marynować mięso przygotowujemy marynatę i odstawiamy, niech się przerobi.
Z kolendrą nie można przesadzić, ma intensywny smak i lepiej włożyć jej za mało ;)

Myjemy mięso i wycinamy kostki, chrząstki i zbędny tłuszcz. Kroimy w około centymetrowe paski. Trzeba zwrócić uwagę na kierunek włókien. Wrzucamy do marynaty. Jak już pokroimy całość mieszamy mięcho z marynatą i wstawiamy do lodówki. Im dłużej mięso siedzi w marynacie tym jest lepsze, ale dla niecierpliwych pół godziny-godzina ;)

Fenkuł trzeba najpierw umyć i odkroić kikuty łodyg, są twarde, niedobre i nie są nam potrzebne. Ja odkroiłam też cienki plaster od spodu, bo był brzydki.
Kroimy na cztery części. Po środku widać głąb, taki jak w kapuście - trzeba go wyciąć, bo jest twardy.
ćwiartki siekamy na cieniutkie paski (ja tak samo kroję białą część kapusty pekińskiej, najcieniej jak się da).



Mieszamy miód z sokiem z cytryny, solą i pieprzem. Jeśli mamy lejący miód nie będzie potrzebne aż tyle soku z cytryny. Polewamy fenkuł, mieszamy i odstawiamy.

Mięsko można usmażyć na grillu lub na patelni grillowej co kto ma i woli , paski wychodzą podobne ;)


Podajemy z koprem na boku :) Okazało się, że posmak anyżu nie jest aż tak intensywny jak jego zapach podczas krojenia i całkiem dobrze współgra z kurzym mięskiem.

Na majówkę idealne połączenie!

Smacznego!

Lemoniada

Dawno nie pichciłam nic wyjątkowego i strasznie mi tego brakuje :( "Cisnę" magisterkę staram się za bardzo nie rozpraszać, dlatego dzisiaj banał.

 Lemoniada.


Przepis jest prosty. Wyciskamy sok z cytryny, dolewamy tyle wody, aż smak będzie nam odpowiadał. Można posłodzić, cukrem lub miodem i gotowe :) (diabetycy mogą dodać, np. fruktozę, albo inny słodzik)
Nawet małe dzieci wiedzą jak to się robi. Pewnie widziały w amerykańskich filmach ;) Swoją drogą, ciekawi mnie jak amerykanie robią różową lemoniadę... Miksują truskawki i dodają? hmm...

Podobno woda z cytryną ma właściwości detoksykacyjne, podobno pomaga w utracie wagi...
Sama woda pita w dużej ilości w tym pomaga, więc czemu jej trochę nie dosmaczyć? ;)
Witamina C działa też na kaca, więc jeśli w ten majowy długi weekend przesadzimy z procentami to to jest świetny zestaw naprawczy na następny dzień ;)


Ach! No i oczywiście świetnie gasi pragnienie! Pod warunkiem, że nie będzie zbyt słodka ;)
Ja popijam niesłodzoną :)

Smacznego!

niedziela, 15 kwietnia 2012

Śniadaniowy koktajl śliwkowo-jabłkowy

Od jakiegoś czasu zastanawiałam się, czy połączenie świeżego jabłka z jogurtem naturalnym nie spowoduje jakiejś dziwnej rewolucji. Tym razem skończyły mi się inne owoce, więc pomyślałam: A co mi tam! Najwyżej! Okazało się, że rewolucja była, ale bardzo przyjemna :)



Składniki: 

i 100ml jogurtu naturalnego :)

Przygotowanie:

Dokładnie myjemy owoce. Wyjmujemy ze śliwek pestki. Kroimy na cząstki. Z jabłek wydrążamy pestki i łuski wokół nich i kroimy na cząstki. Ja swoje obrałam ze skóry, bo była bardzo twarda, ale ta ze śliwek została. Jest bardzo bogata w błonnik.

Wszystko blendujemy do uzyskania jak najbardziej jednolitej masy. Skórka śliwki może się nie chcieć zmiażdżyć do końca, ale to nic. Wlewamy jogurt i blendujemy aż się połączy. Można dodać miodu albo cukru, jeśli owoce są bardzo kwaśne (szczególnie śliwki). Można dolać mleka, żeby koktajl zrobił się bardziej płynny.
Gotowe!

Smacznego!



wtorek, 10 kwietnia 2012

Koktajl z mango na dwa sposoby

Już po świętach, więc pora wrócić do śniadaniowych koktajli :) Dzisiaj mango na dwa sposoby!


Składniki:

  • 1 mango
  • 1 banan
  • 200 g gęstego jogurtu naturalnego
  • pół szklanki mleka (może być więcej)

Przygotowanie:

Sposób na mango podałam pod przepisem ma kaszę jaglaną z mango. Do mango dorzucamy obranego banana i blendujemy. Wlewamy połowę do szklanki. Pierwszy koktajl już gotowy :)

Do pozostałej owocowej mazi dodajemy jogurt i blendujemy, aż zrobi się aksamitna. Można dodać odrobinę miodu, bo jogurt zabiera trochę słodkości owoców, ale wcale nie jest to potrzebne. Jeśli Koktajl jest dla nas za gęsty dolewamy mleko i znów blendujemy do uzyskania pożądanej konsystencji :)

Smacznego!



środa, 4 kwietnia 2012

Sałatka ziemniaczana z boczkiem

Tym razem mniej dietetycznie, ale bardzo smacznie ;) Dawno temu podpatrzyłam jak koleżanka robiła tę sałatkę i tak mi się spodobała, że zagościła i u mnie. Tym razem trochę ją odtłuściłam. Oryginalnie w przepisie nie było śmietany, tylko sam majonez.



Składniki:

  • 400g boczku wędzonego
  • 1 kg ziemniaków
  • 1 duża cebula
  • 1 ząbek czosnku (może być więcej)
  • śmietana 18% (150-200ml) - 12% nada zbyt kwaśny smak
  • majonez (3 łyżki)
  • majeranek (ok. 2 łyżeczki)
  • sól, pieprz


Przygotowanie:

Z boczku odcinamy skórę, nie jest nam potrzebna, i kroimy go w kostkę. Taką, żeby boczek miał szansę się wysmażyć. Jeśli boczek jest bardzo tłusty nie trzeba używać żadnego innego tłuszczu, jeśli chudy - wlewamy na patelnię łyżkę oliwy i smażymy do zarumienienia.

Obieramy cebulę i czosnek, kroimy w kostkę (nie musi być bardzo drobna), czosnek jak najdrobniej. Można go też przecisnąć przez praskę. Smażymy na tej samej patelni co boczek - zbierze pozostałe smaki ;) Posypujemy majerankiem i prószymy solą. Sól spowoduje, że cebula szybciej puści sok.

Ziemniaki obieramy ze skóry i kroimy w kostkę ok 2-3 cm. Gotujemy wrzucając do wrzącej, osolonej wody.

Czekamy aż wszystko lekko przestygnie. Można w tym czasie posypać przyprawami, wtedy lepiej się wkomponują ;)

Mieszamy wszystko dość delikatnie, bo ziemniaki mogą się rozpaść. 

Gotowe! :)

Smacznego!

wtorek, 3 kwietnia 2012

Mus owocowy

Jedzenie owoców jest dla mnie nudne, samo jabłko, sam banan, samo kiwi... Dlatego dzisiaj na śniadanie owocowy mus :)


Składniki:

  • 1 banan
  • 1 jabłko
  • 1 kiwi

Przygotowanie:

Obieramy owoce ze skóry i kroimy na cząstki. Blendujemy i gotowe! Nie dodajemy cukru, ani miodu, bo owoce mają w sobie dostatecznie dużo słodyczy, szczególnie banan.
Łatwo, szybko i zdrowo :)

Można dodać kilka listków świeżej mięty i dolać szklankę soku jabłkowego lub wody mineralnej - wyjdzie orzeźwiający koktajl ;)

Smacznego!



piątek, 30 marca 2012

Frittata ze szpinakiem i fetą

Śniadanie nieprzyzwoicie zdrowe!



Składniki (dla 2 osób):


  • 5 jajek
  • 200 g szpinaku (u mnie mrożony z Biedrony)
  • kawałek sera typu feta
  • sól, pieprz, słodka papryka w proszku

Przygotowanie:

Kłócimy ze sobą jajka z dodatkiem soli, pieprzu.

Rozmrażamy szpinak. Ja swój wsadziłam pod przykryciem do mikrofali. Świeży szpinak trzeba dokładnie obmyć i podsmażyć z łyżką wody. Można obciąć "ogonki".

Na patelnię wlewamy łyżkę oliwy i podsmażamy szpinak. Posypujemy pieprzem i kruszymy trochę fety.
Wlewamy skłócone i osolone jajka. Można lekko przemieszać.

Zmniejszamy gaz/płomień/temperaturę i przykrywamy pokrywką.

Ja swojej frittaty nie przewracałam, poczekałam aż się zetnie z wierzchu :)

Smacznego!


środa, 28 marca 2012

Rosyjska sałatka śledziowa

Natchnął mnie felieton Magdy Gessler we "Wprost". Pisała o śledziach i jakie to one dobre. Dla mnie jedyne zjadliwe to te z octu, bo nie mają ości :P Gesslerowa opisała sałatkę, którą powinnam była już dawno zrobić, bo aż wstyd się przyznać, że kończę rusycystyczne studia i nie pamiętam co z kuchni rosyjskiej kiedykolwiek zrobiłam. Więc dzisiaj śledziowa po rosyjsku!



Składniki:

  • 5-6 pojedynczych płatów śledziowych (u mnie jedno całe opakowanie 'matjasów' z Biedronki)
  • 3-4 średnie buraki
  • 3-4 średnie ziemniaki
  • 3-4 jajka
  • 3 nie za duże ogórki kiszone
  • 1 jabłko
  • 1 puszka białej fasoli
  • duża śmietana 18% (12% jest za kwaśna)
  • musztarda rosyjska (ja włożyłam 2 łyżki stołowe)
  • łyżeczka cukru
  • pieprz, sól
Przygotowanie:

Buraki myjemy i gotujemy tak jak ziemniaki w mundurkach. Studzimy. Z ziemniakami to samo. Jajka gotujemy na twardo i też czekamy aż wystygną.

Ogórki kiszone i jabłko obieramy ze skóry.

Wszystko kroimy w średniej wielkości kostkę, taką, żeby nam było wygodnie jeść, jak lubimy. U mnie to wygląda tak:



Swoje śledzie wyjęłam z olejowej zalewy, polałam octem i przegotowaną wodą, żeby zrobiły się mniej słone, a bardziej kwaśne. Można kupić od razu takie w zalewie octowej, ale ja nie miałam rybnego po drodze.
Śledzie też kroimy w kostkę.

Wszystkie kostki mieszamy ze śmietaną, musztardą i resztą przypraw. Nie włożyłam od razu całej śmietany, żeby mi sałatka nie popłynęła ;) 

Smacznego!

środa, 21 marca 2012

Babeczki na poprawę humoru :)

Potrzebowałam dzisiaj pieczenia ciastek na poprawę humoru. Tak już mam - jak upiekę coś dobrego to robi mi się lepiej :) Wczoraj znalazłam przepis na pączki z piekarnika i jak tylko je zobaczyłam, wiedziałam, że muszę je wypróbować!


Składniki:

  • 1 duże jajo (lub dwa małe)
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1 i 1/2 szklanki mąki
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej (ale jeśli za nią nie przepadamy można dać jeszcze mniej, albo wcale)
  • 3/4 szklanki mleka
  • 1/4 szklanki oleju
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (lub cukier waniliowy)
"posypka":
  • 2 łyżki roztopionego masła
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1 łyżeczka cynamonu
Przygotowanie:

W osobnych miskach mieszamy suche składniki i mokre (oprócz jajka i cukru). Jajko ubijamy z cukrem aż będą miały lekko piankową konsystencję. Dodajemy po połowie suchych i mokrych składników i miksujemy. Dodajemy całą resztę i miksujemy aż się połączą.

Wlewamy masę do 3/4 objętości foremek i wstawiamy do piekarnika nastawionego na 180 stopni "na dół" na 15 minut i na "górę i dół" na kolejne 5 minut. (pieczemy do "suchego patyczka" ;) )

W tym czasie roztapiamy masło i mieszamy cukier z cynamonem.

Babeczki lekko studzimy, wyciągamy z foremek, smarujemy wierzch roztopionym masłem i obtaczamy w cynamonowym cukrze. Ja robiłam pojedynczo, wtedy cukier się lepiej kleił, bo babeczki nie obsychały, a nie chciałam ich całych topić w maśle ;)

Ich smak kojarzy mi się trochę z churros :)

Smacznego!


sobota, 17 marca 2012

Marchewkowa surówka

Sama marchewka jest nudna... ale moja już nie ;)



Składniki:

  • 700g marchewki
  • sok z 1 cytryny
  • 3 łyżeczki miodu
  • dwie garście ziaren słonecznika
Przygotowanie:

Wyciskamy sok z cytryny i rozpuszczamy w nim miód. Marchewki obieramy, myjemy i trzemy na drobnych oczkach. Ja wykorzystałam malakser ;)

Potartą marchew polewamy sokiem z miodem i posypujemy ziarnami słonecznika. Mieszamy i gotowe! :)

Smacznego!

Koktajl ananasowy

Każdy tak ma, że jakichś konkretnych owoców nie lubi. Nigdy nie ma na nie ochoty, a ich dodatek do jakiejś potrawy potrafi zepsuć całość. Ja tak mam z ananasem. Irytuje mnie jego obecność w co drugiej sałatce, na schabowym i gdziekolwiek indziej gdzie się pojawia. Dzisiaj stało się coś dziwnego... Zachciało mi się koktajlu z ananasem. Musiałam zaczarować, żeby jego smak nie był zbyt wyraźny, ale nadal wyczuwalny... I tak powstał śniadaniowy koktajl ananasowy :)



Składniki:


  • 200g ananasa (może być z puszki)
  • 1 dojrzały banan (nie zielony i nie brązowy ;) )
  • 300ml soku pomarańczowego
Przygotowanie:

Kroimy owoce na cząstki i blendujemy do uzyskania idealnej papki. 
Wlewamy sok pomarańczowy i blendujemy jeszcze chwilę, aż wszystko się połączy w jednolitą całość.
Do szklanki wkładamy kilka kostek lodu i zalewamy je gotową miksturą. Wtykamy słomkę i gotowe! :) 
To, co nam zostanie możemy wstawić do lodówki, wtedy do następnej porcji nie będzie potrzebny lód.

Smacznego!