Naleśnikowy jabłecznik!
Składniki:
- Ok kilograma jabłek
- sok z połowy cytryny albo kwasek cytrynowy i woda (żeby jabłka nie ciemniały)
- ok 200g orzechów włoskich
- ok 100g rodzynek (zamoczonych w gorącej wodzie)
- cynamon
Na ciasto:
- 1 jajko
- 150g mąki
- ok 1,5 szklanki mleka (tyle, żeby ciasto wyszło lejące)
- 100g cukru (następnym razem dam połowę!)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Przygotowanie:
Nagrzewamy piekarnik na 160-180 stopni.
Jabłka obieramy ze skóry (moje były zimowe, więc miały bardzo twardą) i wyciągamy nasiona i łuski. Kroimy w drobne plastry. Mnie się udało na ok 1-3 milimetrowe. Wrzucamy do miski i mieszamy z sokiem z cytryny lub kwaskiem rozpuszczonym w wodzie.
Formę smarujemy olejem (użyłam ryżowego, bo tylko taki miałam) i wykładamy dno warstwą jabłek.
Odciskamy rodzynki z wody, a orzechy trochę siekamy, żeby kawałki nie były za duże.
Posypujemy orzechami, rodzynkami i cynamonem jeśli lubimy. Kolejna warstwa jabłek i znów bakalie i cynamon. Mi wystarczyło na dwie warstwy, użyłam żaroodpornej formy 'keksówki'.
Ciasto przygotowujemy tak jak na naleśniki, może trochę bardziej gęste. Mieszamy wszystko ze sobą tak, żeby wyszło lejące ciasto. 100g cukru okazało się dla mnie za dużo, bo jabłka były słodkie, więc jeżeli nie lubicie 'ulepków' polecam wsypać mniej ;)
Jabłka z bakaliami zalewamy równomiernie ciastem i pieczemy w nagrzanym piekarniku ok godzinę. Ustawiłam na "sam dół" i po 40 minutach sprawdziłam co się dzieje. Wszystko zależy od piekarnika. Mój musiał siedzieć równą godzinę. Kiedy wyjęłam jeszcze gorącą porcję resztę wstawiłam z powrotem do piekarnika, żeby nadmiar soku odparował.
Na gorąco jest pyszne! Idealne z waniliowymi lodami :)
Na zimno smakuje jak placki z jabłkami :)
Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz